Travel on Gravel!

kubolsky
Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2016

Dystans całkowity:979.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:50:24
Średnia prędkość:19.42 km/h
Maksymalna prędkość:41.80 km/h
Suma kalorii:33055 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:54.39 km i 2h 48m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 29 lutego 2016 Komentarze: 0
Dystans 28.90 km
Czas 01:26
Vśrednia 20.16 km/h
Uczestnicy
Vmax 39.60 km/h
Kalorie 1050 kcal
Temp. 3.0 °C
Więcej danych
Okazja do jazdy 29.02 nadarza się raz na cztery lata, więc nie wypadało jej dzisiaj pominąć. Ustawiłem się z Marcinem na wspólne kręcenie, ale silny wiatr skutecznie wyparł z nas chęć do jazdy. Po wstępnym zakręceniu i krótkim poszukiwaniu się po mieście spotkaliśmy się w końcu na torach i ruszyliśmy by łyknąć dzisiejsze skromne 30 km. Wzdłuż DK5 fajnie bo z wiatrem, zwrot w stronę Rzegnowa zwiastował niewesoły powrót. Do Gniezna dotarliśmy najkrótszą możliwą drogą przez Braciszewo, bo dymało niemiłosiernie.
Do 1000 w lutym zabrakło 21 km, ale przez to wietrzysko nie mam najmniejszej ochoty dokręcać.

Niedziela, 28 lutego 2016 Komentarze: 4
Dystans 111.10 km
Czas 05:44
Vśrednia 19.38 km/h
Uczestnicy
Vmax 38.90 km/h
Kalorie 3887 kcal
Temp. 5.0 °C
Więcej danych
Niedziela zapowiadała się lepiej niż dobrze, w związku z tym jeszcze w sobotę zaplanowaliśmy z Micorem kolejny ponad stukilometrowy trip. Micor wyszedł z propozycją objazdu jez. Powidzkiego, ja wyrysowałem trasę i byliśmy gotowi do jazdy. Przy okazji udało mi się zwerbować pana Jurka. Ruszyliśmy dość wcześnie jak na luty bo o 9:00 rano. Poranek nie zapowiadał się tak dobrze jak przewidywały prognozy - było pochmurno, niby bezwietrznie ale podczas jazdy coś się tam jednak czuło, no i chłodno. Taka pogoda towarzyszyła nam aż do Przybrodzina, czyli przez pierwsze 2 godziny. Po drodze oczywiście odwiedziliśmy molo w Skorzęcinie, a objazd jeziora Powidzkiego rozpoczęliśmy w Ostrowie. Na nasze szczęście zaczęło się wypogadzać - wyszło słońce, zrobiło się cieplej i przyjemniej a wiatr stał się praktycznie niewyczuwalny. Wyrysowany przeze mnie ślad tylko w około połowie pokrywa się z oficjalnym niebieskim. Był za to znacznie ciekawszy - nie dość że prowadził drogami gruntowymi zamiast nudnym asfaltem, to jeszcze przebiegał znacznie bliżej linii brzegowej. W Kosewie ponownie chwyciliśmy asfalt tym samym wracając na niebieski szlak, który poprowadził nas do Giewartowa a następnie Kochowa gdzie zwiedziliśmy stary cmentarz ewangelicko-augsburski. Z Kochowa udaliśmy się przez Polanowo do Powidza kończąc tym samym objazd jeziora. Na Dzikiej Plaży urządziliśmy sobie kilkunastominutową przerwę po której ruszyliśmy w podróż powrotną. Do Witkowa dotarliśmy bocznym drogami przez Wiekowo omijając tym samym wyjątkowo ruchliwą tego dnia szosę. W Witkowie przerwa na drożdżówkę od Glanca i jedziemy dalej. Do Gniezna dotarliśmy przez Szemborowo, Małachowo Złych Miejsc, Niechanowo i Goczałkowo. Zadowoleni z przejechanej trasy udaliśmy się do domów. Trip na pewno do powtórzenia :).



































Piątek, 26 lutego 2016 Komentarze: 1
Dystans 40.60 km
Czas 02:13
Vśrednia 18.32 km/h
Uczestnicy
Vmax 37.10 km/h
Kalorie 1353 kcal
Temp. 2.0 °C
Więcej danych
Pierwszy 1000 km w 2016 za mną :)

Środa, 24 lutego 2016 Komentarze: 0
Dystans 23.90 km
Czas 01:19
Vśrednia 18.15 km/h
Uczestnicy
Vmax 36.00 km/h
Kalorie 842 kcal
Temp. 0.0 °C
Więcej danych
Wzorem dnia wczorajszego również i dziś wybrałem się na wieczorne kręcenie z Micorem. Pierwotnie chcieliśmy udać się w okolice jez. Wierzbiczany, ale temperatura bliska zeru skutecznie zatrzymała nas w mieście. Pokręciliśmy się trochę po centrum, następnie wzdłuż jez. Winiary udaliśmy się na Wełnicę, przez którą przeprowadził nas piękny, pełny, nisko zawieszony na niebie księżyc. Powrót do Gniezna przez Arkuszewo z niespodziewaną wizytą u Marcina ;)

 

Środa, 24 lutego 2016 Komentarze: 0
Dystans 37.20 km
Czas 01:57
Vśrednia 19.08 km/h
Uczestnicy
Vmax 36.40 km/h
Kalorie 1285 kcal
Temp. 4.0 °C
Więcej danych
Przedpołudniowe dotlenienie z Marcinem. Przez Las Miejski, Cielimowo, Żelazkowo, aż do Kędzierzyna jechało się wybornie bo z wiatrem i w przyjemnie grzejącym słońcu. Powrót do Gniezna okazał się być nierównym wyścigiem z ciężką, zwiastującą nieunikniony opad chmurą. Ten dopadł nas na Osińcu i wiązał się z przymusową przerwą pod wiatą przystankową. Po 10 minutach ustał więc mogliśmy ruszyć dalej do domów.

 

Wtorek, 23 lutego 2016 Komentarze: 0
Dystans 49.10 km
Czas 02:15
Vśrednia 21.82 km/h
Uczestnicy
Vmax 36.70 km/h
Kalorie 1812 kcal
Temp. 3.0 °C
Więcej danych
Po przedpołudniowym wyjeździe z Marcinem było mi mało, więc na wieczór ustawiłem się na kolejną pętlę po okolicy, tym razem z Micorem. Padło na Wierzyce z zamiarem wypicia kawki w miejscowej restauracji. Ta nieststety okazała się być zamknięta, więc nie pozostało nam nic innego jak wrócić do Gniezna przez Czerniejewo. 







Wtorek, 23 lutego 2016 Komentarze: 0
Dystans 40.60 km
Czas 02:02
Vśrednia 19.97 km/h
Uczestnicy
Vmax 37.10 km/h
Kalorie 1454 kcal
Temp. 6.0 °C
Więcej danych
Z Marcinem po najbliższej okolicy. Jak na złość po powrocie do domu na niebie pojawiło się piękne słońce.

Piątek, 19 lutego 2016 Komentarze: 1
Dystans 43.00 km
Czas 02:07
Vśrednia 20.31 km/h
Uczestnicy
Vmax 39.60 km/h
Kalorie 1523 kcal
Temp. 2.0 °C
Więcej danych
Wieczorny rozjazd z Mr. Jerrym. Chłodno, wilgotno, ale za to bezwietrznie.

Czwartek, 18 lutego 2016 Komentarze: 1
Dystans 64.00 km
Czas 03:28
Vśrednia 18.46 km/h
Uczestnicy
Vmax 38.50 km/h
Kalorie 2223 kcal
Temp. 4.0 °C
Więcej danych
Dziś wyjątkowo z pomysłem na trasę, gdyż znikomy wiatr sprzyjał wyborowi miejsca docelowego. Padło na OW w Skorzęcinie do którego docieramy przez Kędzierzyn, Piaski i Sokołowo. W "skoju" oczywiście pustki, raz po raz tylko było słychać stukanie młotka, najprawdopodobniej z remontowanego domku. Powrót do Gniezna przez Sokołowo, Krzyżówkę, Lubochnię i Szczyniki Duchowne.





Środa, 17 lutego 2016 Komentarze: 0
Dystans 59.00 km
Czas 03:03
Vśrednia 19.34 km/h
Uczestnicy
Vmax 37.40 km/h
Kalorie 2042 kcal
Temp. 3.0 °C
Więcej danych
Spontaniczny wypad bez pomysłu na trasę. Zgarnąłem Marcina ze sobą i po 11:00 wyruszyliśmy w kierunku daaawno nie odwiedzanego Kłecka. Dojazd na kłecki rynek przez Zdziechowę, Mączniki i Biskupice. Marcin zaproponował by korzystając z faktu iż zawitaliśmy w te strony odwiedzić wiadukt kolejowy w ciągu linii do Rejowca. Jak zaproponiwał tak uczyniliśmy. Na miejscu okazało się że wiadukt został wyremontowany i prezentuje się całkiem okazale. Skoro zapędziliśmy się już praktycznie za Kłecko wyszedłem z pomysłem dalszej jazdy do Gorzuchowa i Zakrzewa. W Gorzuchowie ponownie po dłuższej przerwie odwiedziliśmy miejsce spalenia zielarek, natomiast w Zakrzewie tradycyjnie obfociliśmy pięknie odrestaurowany XIX-wieczny pałac. Spod pałacu mijając po drodze starą gorzelnie pokręciliśmy do Waliszewa i wzdłuż jez. Lednickiego dotarliśmy do Dziekanowic. Tu też uświadomiliśmy sobie dlaczego dotychczas tak dobrze nam się jechało. Powrót do Gniezna przez Łubowo był istną mordęgą - jazda pod wiatr wiejący w porywach koło 30 km/h do przyjemnych nie należy. Do domów wróciliśmy nieźle umordowani, ale zadowoleni ze spontanicznego tripu w całkiem przyjemnych (do czasu) okolicznościach pogodowych.































TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 75471.57 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.88 km/h


75471.57

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.88 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

143d 17h 59m

CZAS W SIODLE