Pokaż trasę GPS

Nazwał bym ten wpis przedwiośniem (bo taka właśnie aura dziś panowała), ale raz - wiem że ów aura ma się na co najmniej tydzień zmienić (czytaj - pogorszyć), dwa - powietrze jeszcze wiosną nie pachnie. Nie mniej była to miła odskocznia od zimy, która jakby nie patrzeć nas zaskoczyła. 

Pokaż trasę GPS

Nastała imho dziwna moda na morsowanie, bo ponoć pomaga utrzymać się w zdrowiu. Znam sporo innych aktywności którymi można by ów modę zastąpić, a przy okazji nie stracić w tak głupi sposób zdrowia (paradoksalnie) lub nie daj Boziu życia.
Ale ja nie o tym. Taki a nie inny wstęp przyszedł mi do głowy, ponieważ jedni morsują, a ja postanowiłem lasować. Po białym. Wróciłem w jednym kawałku :)
Co ciekawe - ludu wokół Dziewiczej w opór, latem tylu nie widywałem. Z drugiej strony w obecnych czasach śnieg jest u nas zjawiskiem deficytowym, więc trudno się im dziwić...


Pokaż trasę GPS

Jazda w minusowej temperaturze bez ocieplaczy to nie był najlepszy pomysł. Na koniec w zasadzie nie czułem palców :( Z drugiej strony cieszy fakt, że z kondycją nie jest najgorzej, choć do podjazdów trzeba się znowu przyzwyczaić ;)

Pokaż trasę GPS

Szybki, popracowy wypad "na miasto" (bo ciemno i zimno), a przy okazji początek zabawy z kamerką :)


Pokaż trasę GPS

Pokaż trasę GPS

Pokaż trasę GPS

Pierwsze od niemal równych trzech miesięcy wyjście na rower...i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony swoją kondycją. Obawiałem się zadyszki, niemocy i ciężkich nóg, a poszło nad wyraz sprawnie. Oczywiście do optymalnej formy jeszcze sporo brakuje, ale jak to mówią na PKP - wszystko po kolei.
Aha, Chuck Norris wrócił do żywych i jeździ jak złoto.



Pokaż trasę GPS