Wokół dwóch jezior - Niedzięgiel, Powidzkie
Kategoria 100 i więcej
Niedziela, 28 lutego 2016
Komentarze:
4
Niedziela zapowiadała się lepiej niż dobrze, w związku z tym jeszcze w sobotę zaplanowaliśmy z Micorem kolejny ponad stukilometrowy trip. Micor wyszedł z propozycją objazdu jez. Powidzkiego, ja wyrysowałem trasę i byliśmy gotowi do jazdy. Przy okazji udało mi się zwerbować pana Jurka. Ruszyliśmy dość wcześnie jak na luty bo o 9:00 rano. Poranek nie zapowiadał się tak dobrze jak przewidywały prognozy - było pochmurno, niby bezwietrznie ale podczas jazdy coś się tam jednak czuło, no i chłodno. Taka pogoda towarzyszyła nam aż do Przybrodzina, czyli przez pierwsze 2 godziny. Po drodze oczywiście odwiedziliśmy molo w Skorzęcinie, a objazd jeziora Powidzkiego rozpoczęliśmy w Ostrowie. Na nasze szczęście zaczęło się wypogadzać - wyszło słońce, zrobiło się cieplej i przyjemniej a wiatr stał się praktycznie niewyczuwalny. Wyrysowany przeze mnie ślad tylko w około połowie pokrywa się z oficjalnym niebieskim. Był za to znacznie ciekawszy - nie dość że prowadził drogami gruntowymi zamiast nudnym asfaltem, to jeszcze przebiegał znacznie bliżej linii brzegowej. W Kosewie ponownie chwyciliśmy asfalt tym samym wracając na niebieski szlak, który poprowadził nas do Giewartowa a następnie Kochowa gdzie zwiedziliśmy stary cmentarz ewangelicko-augsburski. Z Kochowa udaliśmy się przez Polanowo do Powidza kończąc tym samym objazd jeziora. Na Dzikiej Plaży urządziliśmy sobie kilkunastominutową przerwę po której ruszyliśmy w podróż powrotną. Do Witkowa dotarliśmy bocznym drogami przez Wiekowo omijając tym samym wyjątkowo ruchliwą tego dnia szosę. W Witkowie przerwa na drożdżówkę od Glanca i jedziemy dalej. Do Gniezna dotarliśmy przez Szemborowo, Małachowo Złych Miejsc, Niechanowo i Goczałkowo. Zadowoleni z przejechanej trasy udaliśmy się do domów. Trip na pewno do powtórzenia :).
Komentarze