Na starych śmieciach ⛅
Kategoria solo
Sobota, 27 lutego 2021
Komentarze:
1
Dystans
58.72 km
Czas
02:16
Vśrednia
25.91 km/h
Vmax
42.10 km/h
Tętnośr.
143
Tętnomax
159
Kalorie
2030 kcal
Podjazdy
181 m
Temp.
8.0 °C
Sprzęt
Szutropołykacz
Dzisiaj dla odmiany postanowiłem wrzucić Szutropołykacza w kufer i wybrać się do Gniezna celem zaliczenia dawno nieodwiedzanych ścieżek.
Na miejscu, mimo poprawiającej się z minuty na minutę aury jeden czynnik pogodowy postanowił funkcjonować niezmiennie przez cały, coraz bardziej słoneczny dzień. Wiatr (bo o nim mowa) dał mi zdrowo w kość od samego startu, aż do Mieleszyna na wysokości którego odbiłem na wschód. Od tego momentu jazda była zdecydowanie przyjemniejsza (poza kilkoma krótkimi epizodami z dmącym prosto w ryj wichrem) do tego stopnia, że nie chciało się wracać. Ostatecznie rogala zaliczyłem w Gościeszynie, skąd przez Smolary, Jastrzębowo, któreś Strzyżewo i Jankowo Dolne wróciłem z powrotem do miasta. Do 60 km zabrakło niewiele, co oznacza, że postawiony przed sobą cel w postaci zaplanowanego dystansu rzędu 50 km został osiągnięty.
Na miejscu, mimo poprawiającej się z minuty na minutę aury jeden czynnik pogodowy postanowił funkcjonować niezmiennie przez cały, coraz bardziej słoneczny dzień. Wiatr (bo o nim mowa) dał mi zdrowo w kość od samego startu, aż do Mieleszyna na wysokości którego odbiłem na wschód. Od tego momentu jazda była zdecydowanie przyjemniejsza (poza kilkoma krótkimi epizodami z dmącym prosto w ryj wichrem) do tego stopnia, że nie chciało się wracać. Ostatecznie rogala zaliczyłem w Gościeszynie, skąd przez Smolary, Jastrzębowo, któreś Strzyżewo i Jankowo Dolne wróciłem z powrotem do miasta. Do 60 km zabrakło niewiele, co oznacza, że postawiony przed sobą cel w postaci zaplanowanego dystansu rzędu 50 km został osiągnięty.