Travel on Gravel!

kubolsky
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:497.41 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:04
Średnia prędkość:18.38 km/h
Maksymalna prędkość:42.20 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:82.90 km i 4h 30m
Więcej statystyk
Niedziela, 26 sierpnia 2018 Komentarze: 0
Dystans 51.85 km
Czas 02:23
Vśrednia 21.76 km/h
Vmax 35.30 km/h
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
Piątek, 17 sierpnia 2018 Komentarze: 0
Dystans 310.24 km
Czas 17:01
Vśrednia 18.23 km/h
Uczestnicy
Vmax 42.20 km/h
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
Disclaimer: wpis ten publikuję pół roku po wyjeździe, przy okazji uzupełniania zaległości na bs. Nie bijcie za chaotyczność i niespójności ;)

Z konceptem kolejnego (w moim wypadku) wypadu nad Bałtyk na raz, znanego również jako "Nad morze w jeden dzień" wyszedł Micor, dla którego miała to być pierwsza tak długa wyrypa. Po dłuższej chwili wahania (przejechany w 2018 roku dystans powinien owo wahanie skutecznie wyjaśnić) zdecydowałem się na ów koncept przystać i tym samym 17.08 tuż po 21:00 ruszyliśmy z Poznania na północ Polski.
Trasę zapożyczyliśmy od Sebastiana i z w zasadzie nielicznymi modyfikacjami ruszyliśmy Jego śladem. Jechało się do tego stopnia wyśmienicie, że pierwszą dłuższą pauzę na uzupełnienie spalonych kalorii zorganizowaliśmy w Krajence. Tuż po ponownym starcie odczuliśmy dość znaczny spadek temperatury powietrza, więc trzeba było przyodziać dodatkowe warstwy ubrania. Naszym kolejnym celem było Jastrowie, a w zasadzie znajdujący się pod Jastrowiem wysadzony most kolejowy. Muszę przyznać, że pod osłoną nocy robił mega wrażenie. Zdjęcia możecie podejrzeć we wpisie Dawida, choć nawet one nie oddają tego co widzieliśmy na żywo. Tuż za Jastrowiem zdjęliśmy bonusowe okrycie wierzchnie i w towarzystwie wschodzącego słońca ruszyliśmy do Kłomina i Bornego Sulinowa zaliczając przy okazji kilka mniejszych atrakcji. W Bornem stuknęło nam 200 km co było idealną okazją na dłuższą przerwę i posiłek. Po circa 30 - 40 minutach przerwy pokręciliśmy dalej mając przed sobą ostatnie 100 km i zero atrakcji na horyzoncie, za to coraz mocniej grzejące słońce. Kolejna pauza to sklep w Połczynie Zdroju, następna w Białogardzie i tak coraz częściej - słabsza niż we wcześniejszych latach kondycja zaczęła dawać o sobie znać. Szerze mówiąc ostatnie 50 km to nierówna walka z samym sobą, ale również cudowny zastrzyk energii i sił na ostatnich 20 km. Co najważniejsze - widok plaży i morza pozwolił zapomnieć o zmęczeniu. Co celu dotarliśmy po 18 godzinach jazdy netto. Na miejscu wiadomo - fotki, fb, social media i te sprawy ;). Uprzedzając kolejne pytanie - nie zamoczyliśmy nawet stóp.
Pozostało nam jedynie dotrzeć do Kołobrzegu nadmorskim DDR-em, pokręcić się po mieście, zrobić zakupy na podróż powrotną i wrócić do Poznania. Właśnie - podróż powrotna to osobna historia, ale nie mam zamiaru znowu do tego wracać. PKP ponownie zaskoczyło. Negatywnie...































Nad morze w jeden dzień 2018: Poznań - Sianożęty | Ride | Strava
Środa, 15 sierpnia 2018 Komentarze: 0
Dystans 16.30 km
Czas 01:24
Vśrednia 11.64 km/h
Vmax 34.20 km/h
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
Niedziela, 5 sierpnia 2018 Komentarze: 0
Dystans 37.63 km
Czas 02:50
Vśrednia 13.28 km/h
Vmax 31.70 km/h
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
PO - PGN Kategoria solo
Sobota, 4 sierpnia 2018 Komentarze: 0
Dystans 61.49 km
Czas 02:32
Vśrednia 24.27 km/h
Vmax 37.80 km/h
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
Piątek, 3 sierpnia 2018 Komentarze: 0
Dystans 19.90 km
Czas 00:54
Vśrednia 22.11 km/h
Vmax 40.70 km/h
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 75471.57 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.88 km/h


75471.57

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.88 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

143d 17h 59m

CZAS W SIODLE