Kółeczko niedzielnym przedwiośniem
Kategoria solo
Niedziela, 10 lutego 2013
Komentarze:
0
Pogoda nadal sprzyja, więc bez zbędnego zastanawiania się wsiadłem na furę i wykręciłem kolejne kilometry. Dzisiaj padło na kółko (jak sam tytuł wskazuje) Gniezno-Braciszewo-Strychowo-Obora-Obórka-Krzyszczewo-Pyszczyn-Gniezno. Łącznie wykręciłem o raptem 3 km więcej niż wczoraj, ale założony wzrost jest - to się liczy :)
Po raz kolejny ruszyłem bez telefonu (bez muzy, bez Endo, to już się staje powoli tradycją), z prostego powodu - dotykowego smartfona nie da się obsługiwać w posiadanych przeze mnie polarowych rękawicach. Mapę w Endomondo jeszcze od biedy wyznaczę sam, ale śpiewać po drodze nie będę, bez przesady :p
Jazda w ciszy po raz kolejny zakończyła się różnymi dziwnymi przemyśleniami, ale tym po raz kolejny Was zamęczać nie mam zamiaru :)
Z ciekawostek nadmienię, że o ile mnie oczy nie myliły, już praktycznie pod samym domem minąłem się z Jerzyp1956, którego serdecznie pozdrawiam!
Na koniec jeszcze się pochwalę - w dniu dzisiejszym zamówiłem nowe opony do Fury, oraz kask. Padło na gumy Continental RACE KING 2.2. Wybrałem ten model, ponieważ po pierwsze - sporo czasu spędzam na asfalcie i ubitych traktach, więc niższy profil bieżnika się przyda. Po drugie - gumy te chwalone są również przez uczestników maratonów MTB oraz XC. Taka rekomendacja mi wystarczy :) Jeżeli chodzi o kask, to padło na model Phase firmy GIRO. O nim również naczytałem się sporo pochlebnych opinii, a że znalazłem go w naprawdę fajnej cenie, do tego w czadowym matowo-czarnym kolorze, to za bardzo się nie zastanawiałem.
Na sam koniec wrócę jeszcze do sprawy kominiarki, nad brakiem której ostatnio tak ubolewałem. W dniu dzisiejszym doznałem oświecenia - przecież posiadam polarowy komin ze ściągaczem z jednej strony. Dlaczego nie użyć tego jako czapki?! Tak też uczyniłem. Już się tak o własne zatoki nie boję. Temat póki co uważam za zamknięty.
Po raz kolejny ruszyłem bez telefonu (bez muzy, bez Endo, to już się staje powoli tradycją), z prostego powodu - dotykowego smartfona nie da się obsługiwać w posiadanych przeze mnie polarowych rękawicach. Mapę w Endomondo jeszcze od biedy wyznaczę sam, ale śpiewać po drodze nie będę, bez przesady :p
Jazda w ciszy po raz kolejny zakończyła się różnymi dziwnymi przemyśleniami, ale tym po raz kolejny Was zamęczać nie mam zamiaru :)
Z ciekawostek nadmienię, że o ile mnie oczy nie myliły, już praktycznie pod samym domem minąłem się z Jerzyp1956, którego serdecznie pozdrawiam!
Na koniec jeszcze się pochwalę - w dniu dzisiejszym zamówiłem nowe opony do Fury, oraz kask. Padło na gumy Continental RACE KING 2.2. Wybrałem ten model, ponieważ po pierwsze - sporo czasu spędzam na asfalcie i ubitych traktach, więc niższy profil bieżnika się przyda. Po drugie - gumy te chwalone są również przez uczestników maratonów MTB oraz XC. Taka rekomendacja mi wystarczy :) Jeżeli chodzi o kask, to padło na model Phase firmy GIRO. O nim również naczytałem się sporo pochlebnych opinii, a że znalazłem go w naprawdę fajnej cenie, do tego w czadowym matowo-czarnym kolorze, to za bardzo się nie zastanawiałem.
Na sam koniec wrócę jeszcze do sprawy kominiarki, nad brakiem której ostatnio tak ubolewałem. W dniu dzisiejszym doznałem oświecenia - przecież posiadam polarowy komin ze ściągaczem z jednej strony. Dlaczego nie użyć tego jako czapki?! Tak też uczyniłem. Już się tak o własne zatoki nie boję. Temat póki co uważam za zamknięty.
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.