Travel on Gravel!

kubolsky
Bydgoszcz - Gdynia, dzień 2: Swornegacie - Gdynia Kategoria 100 i więcej, ciekawe
Wtorek, 12 sierpnia 2025 Komentarze: 0
Dystans 164.89 km
Czas 08:39
Vśrednia 19.06 km/h
Uczestnicy
Vmax 47.88 km/h
Kalorie 4949 kcal
Podjazdy 1327 m
Temp. 21.0 °C
Więcej danych
Wyprawy do Trójmiasta ciąg dalszy.

Swornegacie opuściliśmy nieco po 8 rano udając się śladem Kaszubskiej Marszruty do Kościerzyny. Dzisiaj czekało nas 165 km i 1327 m w górę po mocno pofałdowanym terenie północnej Polski.

W Wielkich Chełmach, gdzie udało się ustrzelić kolejny pałac opuściliśmy Park Narodowy Bory Tucholskie, by dosłownie chwilę później wbić się do Zaborskiego PK. Mijając po drodze Brusy wjechaliśmy na pierwszy bardziej wymagający, bo piaszczysty odcinek trasy. Na jego drugim końcu przyszła chwila wytchnienia w postaci szutrowej DDRki, lecz po chwili ponownie wbiliśmy się w teren i leśne dukty trafiając w okolice jez. Wdzydzkiego, które towarzysząc nam gdzieś z prawej strony minęliśmy szutrami premium. W Przerębskiej Hucie urokliwym mostkiem przedostaliśmy się na drugą stronę Wdy ruszając dalej wśród drzew drogami o zróżnicowanym stopniu utwardzenia w kierunku Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie. Wśród taboru zeszła nam dobra godzina, choć można by tam spędzić ich wielokrotnie więcej.

Miasto opuściliśmy ul. Spacerową będącą pozostałością po linii kolejowej nr 233. Gdy pod kołami ucichł szuter i ponownie pojawił się asfalt zaczęły się cudowne kaszubskie krajobrazy, ale również kaszubskie podjazdy. Napawając się przyrodą dookoła nas trafiliśmy do kolejnego po Kaszubskim parku krajobrazowego, tym razem Przywidzkiego. Kolejnym punktem na trasie był Browar Amber w Bielkówku, gdzie mieliśmy sposobność by uzupełnić płyny w organizmach bezalkoholowym piwem. Droga z Bielkówka do Gdańska to głównie jazda wśród coraz większej ilości domów i osiedli.

Do stolicy Pomorza dotarliśmy od strony Parku Oruńskiego, a dalej jadąc wzdłuż Kanału Raduni trafiliśmy na Stare Miasto, z którego tak szybko jak na nie wjechaliśmy wyjechaliśmy. Pozostało nam "jedynie" dotrzeć nad brzeg morza, przywitać się z Bałtykiem i w końcu przez Sopot i ostatnie, nie byle jakie podjazdy Orłowa i Kępy Redłowskiej dotrzeć do Gdyni. Mając zaliczone Dar Pomorza i Błyskawicę udaliśmy się na nocleg na Pogórze, czyli dzielnicę usytuowaną jak nazwa wskazuje na szczycie ostatniego tego dnia podjazdu.





























































































































Bydgoszcz - Gdynia, dzień 2: Swornegacie - Gdynia | Ride | Strava

Komentarze

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 86421.40 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.87 km/h


86421.40

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.87 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

164d 16h 07m

CZAS W SIODLE