Bydgoszcz - Gdynia, dzień 3: Cypel Rewski
Kategoria ciekawe
Środa, 13 sierpnia 2025
Komentarze:
0
Vmax
42.26 km/h
Tętnośr.
102
Tętnomax
121
Kalorie
967 kcal
Podjazdy
174 m
Temp.
21.0 °C
Sprzęt
Szutropołykacz
Trzeci, ostatni dzień sierpniowej, bikepackingowej przygody.
Pierwotny plan zakładał ciut inną trasę, ale jakoś tak spontanicznie postanowiliśmy ów plan zmienić i udać się na Cypel Rewski. Szybkie planowanie w komoocie na telefonie zakończyło się mało wysublimowanym śladem, ważne jednak że prowadził do celu, a następnie przez wybrane punkty z powrotem na dworzec.
Jazda do Rewy to niemal całkowicie DDRowo-asfaltowo-chodnikowa (z uwagi na bardzo duży ruch samochodowy) prosta, urozmaicona piaszczystym wypychem na sam koniec cypla.
Zdjęcie, wiadomo, kolejny wypych z powrotem i powrót do Gdyni, w której poza skromnym objazdem centrum czekała nas ostatnia na trasie atrakcja, czyli Gdynianka.
Na znane niewielu hasło otrzymaliśmy podwójną porcję "sosu keczap" na nasze placki, zwane również "babciną pitcą", objedliśmy się po sam korek i udaliśmy na dworzec celem oczekiwania na pociąg. Skład IC rozpoczynający swój bieg w Gdyni podjechał o czasie i w jeszcze bardziej komfortowych warunkach niż ten do Bydgoszczy zawiózł nas prosto do Gniezna.
Było 11/10 👌🏻






Bydgoszcz - Gdynia, dzień 3: Cypel Rewski | Ride | Strava
Pierwotny plan zakładał ciut inną trasę, ale jakoś tak spontanicznie postanowiliśmy ów plan zmienić i udać się na Cypel Rewski. Szybkie planowanie w komoocie na telefonie zakończyło się mało wysublimowanym śladem, ważne jednak że prowadził do celu, a następnie przez wybrane punkty z powrotem na dworzec.
Jazda do Rewy to niemal całkowicie DDRowo-asfaltowo-chodnikowa (z uwagi na bardzo duży ruch samochodowy) prosta, urozmaicona piaszczystym wypychem na sam koniec cypla.
Zdjęcie, wiadomo, kolejny wypych z powrotem i powrót do Gdyni, w której poza skromnym objazdem centrum czekała nas ostatnia na trasie atrakcja, czyli Gdynianka.
Na znane niewielu hasło otrzymaliśmy podwójną porcję "sosu keczap" na nasze placki, zwane również "babciną pitcą", objedliśmy się po sam korek i udaliśmy na dworzec celem oczekiwania na pociąg. Skład IC rozpoczynający swój bieg w Gdyni podjechał o czasie i w jeszcze bardziej komfortowych warunkach niż ten do Bydgoszczy zawiózł nas prosto do Gniezna.
Było 11/10 👌🏻






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.