Travel on Gravel!

kubolsky
"Polska Wschodnia 2013", Dzień 4: Włodawa i okolice Kategoria Polska Wschodnia 2013, ciekawe
Środa, 3 lipca 2013 Komentarze: 2
Dystans 29.83 km
Czas 01:46
Vśrednia 16.88 km/h
Sprzęt [RIP] Kross
Wyprawy rowerowej "Polska Wschodnia 2013" dzień czwarty. Tego dnia pauzujemy w Okunince, więc wstajemy dość późno - po 10.30. Na śniadanie spora jajecznica ze szczypiorkiem, pomidorami i kiełbasą - w końcu najeść się musi sześciu chłopa ;). Jeszcze później, bo po 13.00 ruszamy "na lekko" (dla niekumatych - bez sakw ;) ) w kierunku Włodawy nowiutką ścieżką pieszo-rowerową.

W drodze do Włodawy nowiutką ścieżką pieszo-rowerową © kubolsky


Gdybyśmy dzień wcześniej byli świadomi jej istnienia, to byśmy się przez las piachami nie pchali. Z drugiej strony nasze mapki nie były takie świeże (choć najaktualniejsze z możliwych), bo z 2008 roku, a ścieżka to ewidentny "nówka funkiel". Wizytę w "mieście trzech kultur" rozpoczęliśmy od Lidla ;). Po chwili pokręciliśmy zwiedzać centrum - świątynie, rynek, starówkę czy "Czworobok".

Barokowy kościół parafialny pw. św. Ludwika © kubolsky


"Festiwal Trzech Kultur" © kubolsky


Graffiti © kubolsky


Trzy kultury, trzy religie © kubolsky


Wielka Synagoga © kubolsky


Ponieważ samo zwiedzanie w tak małym mieście zajmuje niewiele czasu, postanowiliśmy, że zaliczymy trójstyk granic (Polskiej, Białoruskiej i Ukraińskiej). Mimo że szlak do tego miejsca na mapkach nie istniał, to na nasze szczęście droga została niedawno oznakowana.

Okolice Włodawy © kubolsky


Okolice Włodawy © kubolsky


Po zjechaniu z asfaltów po raz kolejny przywitaliśmy się z piachem, a przy samym Bugu musieliśmy przedzierać się mocno zarośniętym singielkiem. Niestety po raz kolejny Matka Natura była górą - przy samej końcówce szlak był zalany. Spróbowaliśmy jeszcze drogi alternatywnej, ale tu było to samo :(. Generalnie zmuszeni zostaliśmy do odwrotu jakieś 100 metrów od obranego celu... Do Okuninki wróciliśmy krótszą drogą, której również na mapach nie było. Trudno się dziwić - to był nowy, czarny i równy jak stół asfalt. Popołudnie i wieczór nad j. Białym spędziliśmy sącząc piwko, kibicując Janowiczowi w boju o półfinał i kąpiąc się w jeziorze.


"Polska Wschodnia 2013", Dzień 3

"Polska Wschodnia 2013", Dzień 5

Komentarze

kubolsky 13:18 czwartek, 11 lipca 2013
Pewnie by się dało, chociaż nikt o tym nie pomyślał. Z drugiej strony to może i dobrze a nuż trafilibyśmy na zakamuflowanych po drugiej stronie Bugu Białoruskich pograniczników, a kto wie jak by zareagowali na brodzącą watahę sześciu chłopa :P
sebekfireman 11:06 czwartek, 11 lipca 2013
Na bosaka brodząc po wodzie nie dało się dotrzeć do trójstyku?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 80751.37 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.93 km/h


80751.37

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.93 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

153d 11h 03m

CZAS W SIODLE