Travel on Gravel!

kubolsky
Niby testy, ale jednak nie za bardzo Kategoria solo
Wtorek, 2 kwietnia 2013 Komentarze: 6
Dystans 13.75 km
Czas 00:36
Vśrednia 22.92 km/h
Vmax 32.70 km/h
Sprzęt [RIP] Kross
Więcej danych
W końcu się zebrałem do testowania nowych wideł. Dzisiejsza pogoda, na tle tej z ostatnich dni wyglądała naprawdę znośnie - pochmurno, ale bez opadów, na minimalnym plusie, praktycznie bez wiatru - no trzeba było korzystać. Asfalty w moich okolicach wyglądały na suche i przejezdne, postanowiłem więc wykręcić asfaltową pętelkę Gniezno - Krzyszczewo - Pyszczyn - Gniezno. Siup na rower i heja przed siebie! Pierwsze parę km bylo naprawdę super, ale niestety po odbiciu z drogi Gniezno - Zdziechowa w stronę Krzyszczewa okazało się, że tam gdzie ruch jest znikomy na drogach nadal rządzi pośniegowa, śliska breja. Pewnie gdybym przed wyjazdem wykręcił SPD i wkręcił normalne pedały pofatygował bym się w tą srytę, lecz przypięty do roweru czułem się dość niepewnie i postanowiłem zawrócić. Summa summarum kaemów wyszło niewiele, średnia prędkość nie najgorsza, a trzy tygodnie bez jazdy dały się odczuć (nie jakoś intensywnie, ale zawsze).
Po drodze strzeliłem jeszcze cztery fotki, z czego dwie to panoramki :). Można je oblukać poniżej. Dodam tylko, że ostatnie zdjęcie ma niewiele wspólnego z kręceniem na rowerze, ustrzeliłem je bardziej z sentymentu - tam mieszkali i pracowali kiedyś moi Dziadkowie, tam też spędziłem kawał swojego życia. Jak wszystko co miało miejsce dawniej, za dzieciaka, tam również kiedyś było ładniej/fajniej/lepiej/ciekawiej.

Panorama osiedla Winiary oraz wlotu do miasta z ulicy Powstańców Wlkp © kubolsky


Powstańców Wlkp, kierunek Gniezno © kubolsky


Widok na os. Winiary z ulicy Powstańców Wlkp (Kustodia) © kubolsky


Tu też się wychowywałem :) © kubolsky


Wróćmy jeszcze na chwilę do tytułu wpisu. Jak już pisałem, wyjeżdżając postanowiłem, że po drodze sprawdzę jak pracują nowe widły. Niestety mimo najszczerszych chęci na gładkim asfalcie ciężko sprawdzić jak amor wybiera nierówności, w teren to w ogóle póki co się nie zapuszczam, a ostatecznie nawet zapomniałem, że mam blokadę skoku i że mógłbym obczaić, jak zblokowany amor sprawdza się na równej nawierzchni (znaczy jaka jest przewaga zblokowanego amorka nad tym nawet lekko bujającym). Ostatecznie z testów wyszło praktycznie wielkie nic. Trzeba po prostu poczekać na bardziej sprzyjające testom warunki. Na lepsze warunki poczekam również z nową focią Fury ;)

Na koniec końców jeszcze tradycyjnie mapka:

Komentarze

kubolsky 21:39 wtorek, 2 kwietnia 2013
@sebekfireman właśnie w tym sęk, że prawie tak jak mówisz. Zmieniłem widły i zawinęła mi się nieziemsko linka od przedniej przerzutki. Stwierdziłem, że łatwiej będzie odkręcić linkę od przerzutki i odpowiednio przeciągnąć, niż od wyciągać amor i montować od nowa. Tym samym się zdrowo udupiłem :/ - a to linka za mocno naciągnięta, a to za słabo, regulacja śrubami L/H nic kompletnie nie dawała, więc postąpiłem tak, jak postąpiłem. Najważniejsze, że jest ok...prawie. Musze tylko łańcuch wymienić, bo ten się rozciągnął jak guma w starych gaciach ;)
p1t3r 21:16 wtorek, 2 kwietnia 2013
no, fura jest i od razu cieplej ;) widzę, że u mnie warunki do jazdy ciut lepsze, nawet na szosach w mniejszych miejscowościach nie ma błota :) czekamy na nowe foto!
marcingt 19:49 wtorek, 2 kwietnia 2013
Jednak trochę pokręciłeś mimo tego gówna na drogach. Chyba pierwszy od dawien dawna dzień bez wiatru.

Ja mimo szczerych chęci nie jestem w stanie w tym tygodniu towarzyszyć w jeździe rowerem. Wkurza mnie to nieziemsko, zważywszy na fakt że w zeszłym roku kwiecień wykorzystałem w maksymalnym stopniu. Niestety muszę to wstrętne choróbsko wyleżeć, bo 2 tygodnie temu wyszedłem na rower nie wyleczony w pełni i teraz mam nauczkę :( A i trwająca 5 miesiąc zima nie poprawia samopoczucia.
sebekfireman 18:27 wtorek, 2 kwietnia 2013
Regulacja przerzutek jak się wie która śrubka za co odpowiada i jak się za to zabrać to max kilkanaście minut czystej roboty. Najgorzej jest z montażem nowej przedniej przerzutki - jak coś nie przypasuje to godziny można spędzić na regulacji :P
kubolsky 17:49 wtorek, 2 kwietnia 2013
Przyznam szczerze, że mocno mną tarmosiło na myśl o 3 tygodniach spędzonych w warsztacie tylko dla regulacji przerzutki. Z drugiej strony naczytałem sie w necie, naoglądałem na tubce i nadal szczerze nienawidzę babrania się z biegami. Z drugiej strony wszystko inne mogę robić - w końcu widły w 100% sam wymieniłem ^^
Najważniejsze, że rozłąka już za mną ;) Teraz tylko czekać na lepszą pogodę.
sebekfireman 17:42 wtorek, 2 kwietnia 2013
Ooo - widzę że w końcu rower wrócił do Ciebie. Sporo się na niego naczekałeś. Na przyszłość polecam zaopatrzyć się w książkę Zinna i samemu pogrzebać przy sprzęcie :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 80751.37 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.93 km/h


80751.37

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.93 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

153d 11h 03m

CZAS W SIODLE