Travel on Gravel!

kubolsky
Wiosna na całego! - Owińska, Bolechowo, Promnice Kategoria 100 i więcej, poniedziałkowa stówa
Poniedziałek, 28 marca 2016 Komentarze: 3
Dystans 118.30 km
Czas 05:55
Vśrednia 19.99 km/h
Uczestnicy
Vmax 37.40 km/h
Kalorie 4210 kcal
Temp. 15.0 °C
Więcej danych
Nadszedł kolejny poniedziałek, a że tradycja zobowiązuje to należało zaplanować jakąś trasę z kategorii 100+. Do głowy wpadły mi Owińska, a powodów takiej destynacji było kilka. Po pierwsze - chciałem na własne oczy ujrzeć niszczejący kompleks budynków szpitala psychiatrycznego. Po drugie - swego czasu wracając samochodem z Poznania alternatywną drogą strasznie mi się te tereny spodobały. Po trzecie - z tych stron pochodzi mój dziadek, a ja mieszkając raptem 50 km na wschód byłem tam raz w życiu.
Trasę zaproponowałem tradycyjnie Micorowi który przystał na mój pomysł, a w ostatniej chwili podłączył się także Marcin.
Na Wenecję dotarłem ubrany pierwszy raz w tym roku na półkrótko - skoro o 10:00 było 8 stopni, a zapowiadano ponad 15 nie mogło być inaczej :). W trójkę ruszyliśmy w kierunku Dziekanowic. Jako że te okolice odwiedzaliśmy ostatnimi czasy dość często, zadecydowaliśmy że odcinek Gniezno-Lednogóra pokonamy możliwie najszybszą drogą, czyli DDR-em wzdłuż starej "piątki".
Z Lednogóry pomknęliśmy przez Rybitwy, Latalice i Podarzewo do Łagiewnik, skąd alternatywnym wariantem asfaltowo-terenowym przez Turostówko i Stęszewice trafiliśmy na Szosę Wronczyńską. W Tucznie wyczailiśmy otwarty sklep przy którym postanowiliśmy na chwilę się zatrzymać i uzupełnić zapasy, bo wyjechaliśmy w sumie bez prowiantu :). Tuż za Tucznem ponownie wbiliśmy się na leśny dukt, którym przez Ludwikowo dotarliśmy do skrzyżowania z CSR-em. Na owym skrzyżowaniu odbiliśmy w prawo i koszmarnie wyboistą długą prostą dojechaliśmy do Owińsk. Jako pierwszy na tapetę wszedł opuszczony szpital który obecnie znajduje się w rękach prywatnych, czytaj - jest ogrodzony, wstępu nie ma. Cyknęliśmy kilka fotek zza płotu i udaliśmy się do kolejnego pustostanu - Pałacu von Treskov. Przy pałacu zorganizowaliśmy sobie fajrant na posiłek i wygrzewanie się w pełnym, wiosennym słońcu. Odpoczywało się tak cudownie, że musiałem chłopaków siłą na rowery wpychać ;). Spod pałacu cofnęliśmy się jeszcze nieznacznie pod Klasztor Cysterek wykonać dokumentację fotograficzną, a następnie ruszyliśmy w kierunku Promnic. Do Promnic dotarliśmy wariantem terenowo-asfaltowym przez Bolechówko i Bolechowo napawając się po drodze widokami znajdujących się na horyzoncie lasów i zabudowań (z fabryką Solaris Bus & Coach na czele). Skoro cel na ten dzień został osiągnięty, mogliśmy ruszać w drogę powrotną. Ta wiodła początkowo przez osiedla domów jednorodzinnych znajdujące się na skraju Puszczy - Trzaskowo i Potasze. Następnie w Kamińsku wskoczyliśmy na dobrze znany nam odcinek drogi który prowadzi do Zielonki. W Zielonce w miejscu ku temu przeznaczonym zaliczyliśmy kolejny odpoczynek, ja natomiast pozbyłem się długiego rękawu i resztę trasy pokonałem w iście letnim stylu ;). Do Gniezna wróciliśmy Traktem Bednarskim przez Krześlice, a następnie z Łagiewnik drogą identyczną z tą którą pokonaliśmy w pierwszą stronę.
Poniedziałkowy cel został po raz kolejny osiągnięty, a wiosna zwitała na dobre. Oby już się nigdzie nie ruszała :).



















Komentarze

rolnik90 22:18 sobota, 2 kwietnia 2016
Teren Szpitala jest własnością prywatną i często ktoś tak "waruje" nie da się wejść niezauważonym.
kubolsky 19:55 wtorek, 29 marca 2016
Generalnie jest to teren w środku miasteczka i dookoła cały czas się ktoś kręci. Od północnej strony masz dostęp przez podwórko gdzie znajdują się zamieszkane budynki i wszystko widać (pustostany są odgrodzone siatką), a od południa betonowy płot który biegnie równolegle do ulicy. Od wschodu i zachodu kompleks odgradzają inne budynki, więc ogólnie jest ciężko. Poza tym ponoć ktoś tych budynków regularnie pilnuje.
sebekfireman 19:19 wtorek, 29 marca 2016
To mnie załamałeś z tym szpitalem psychiatrycznym bo miałem w planach się tam wybrać aby go zeksplorować, ale z zewnątrz nie bardzo mi się uśmiecha go oglądać. Da się jakoś wejść na teren czy jakieś psy albo alarmy pilnują wstępu?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 76058.66 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.87 km/h


76058.66

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.87 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

144d 21h 38m

CZAS W SIODLE