Travel on Gravel!

kubolsky
Pałuckie fyrtle - Biskupin, Wenecja, Żnin Kategoria 100 i więcej, poniedziałkowa stówa
Poniedziałek, 21 marca 2016 Komentarze: 1
Dystans 110.60 km
Czas 05:28
Vśrednia 20.23 km/h
Uczestnicy
Vmax 49.70 km/h
Kalorie 3964 kcal
Temp. 6.0 °C
Więcej danych
Kolejny poniedziałek, kolejna stówa - to powoli staje się tradycją. W związku z prognozowaym wiatrem z zachodu postanowiliśmy wybrać się z Micorem na północ, by na każdym etapie trasy maksymalnie wyeliminować wmordewind. Za cel obraliśmy Żnin w którym Dawida jeszcze nie widzieli. Start o 9:00, ruszamy w kierunku Rogowa. Początkowe kilometry to dojazd do Modliszewka i pierwsze zderzenie z wmordewindem na odcinku do Dębłowa. Tym samym wiedzieliśmy że nieliczne etapy trasy pod wiatr do najprzyjemniejszych nie będą należały. Dalej już lasami przez Nowaszyce i Dziadkowo, oraz przesmykiem pomiędzy jeziorami Zioło i Kowalewskim dostaliśmy się do Rzymu. Za Rzymem czekało na nas Rogowo do którego wpadliśmy singlem poprowadzonym nasypem jeżdżącej tędy kiedyś kolei wąskotorowej.
Dotychczas przebyta trasa jest mi dobrze znana, natomiast od tego momentu rozpoczęło się eksplorowanie nowych szlaków dojazdowych. Trzeba przyznać - rozpoczęliśmy z grubej rury. Za Łaziskami szlak urwał nam się na łące - na prawo zaorane, na lewo łąka, strumień i rozlewiska. Wybraliśmy drugą opcję lecz ostatecznie musięliśmy zawrócić - rozlewiska były nie do pokonania. Wracając zahaczyliśmy o gospodarstwo by podpytać o drogę. Okazało się że właściciel łąki ją zaorał "bo tak, bo jego". Faktem jednak jest że mapy wskazywały tam drogę, a znaki poprowadzony tamtędy szlak. Ruszyliśmy więc spulchnionym torfem by po chwili ponownie chwycić polne dukty. Nadłożyliśmy tym samym może kilkaset metrów tracąc ze 20 minut, natomiast wspomnienia pozostaną na pewno na dłużej ;) Owym polnym duktem dotarliśmy do Grochowisk, następnie pod Złotniki, a spod Złotnik pałuckimi pagórami mijając po prawej stronie Marcinkowo i Gąsawę trafiliśmy do Biskupina. Z Biskupina znanym nam asfaltowym odcinkiem zajechaliśmy do Wenecji w której urządziliśmy obowiązkowy fotostop pod Muzeum Kolei Wąskotorowej. Z Wenecji polnym skrótem dostaliśmy się na szosę Gąsawa-Żnin którą to szosą dojechaliśmy do naszego głównego celu. Wizytę w Żninie rozpoczęliśmy od stacji Żnińskiej Kolei Powiatowej, następnie przemieściliśmy się po prowiant do Biedry by ostatecznie zawitać na Rynek. Foto baszty i w drogę powrotną. Ot taka mocno skompresowana wycieczka po tym średnio urodziwym mieście ;). Droga powrotna to w sporej części jazda z wiatrem w plecy. Początkowo tą samą szosą Żnin-Gąsawa dostaliśmy się do wsi Wenecja by tam odbić w lewo na Mościszewo i Folusz. W okolicy jeziora Foluskiego odbijamy w las i gnamy do Łysinina. W Łysininie kolejny zwrot na Komratowo i Oćwiekę, skąd znanymi nam już fyrtlami ruszyliśmy przez Bełki, Drewno i Niestronno ku Palędziu Kościelnemu. Na widok palędzkiego podjazdu Micor "mocno się podjarał", ale mimo tego mało entuzjastycznego nastawienia podjazd wszedł bardzo sprawnie. Kolejne na trasie były: Palędzie Dolne, Huta Palędzka z kawernownym magazynem gazu na czele, Ławki w których tradzycyjnie zawitaliśmy pod dom narodzin Hipolita Cegielskiego, oraz Kruchowo. Jazda z Kruchowa to już regularna nuda. W Jastrzębowie na gustownym przystanku urządziliśmy sobie przerwę na strawę i herbatę. Naszą strawę wyczuł lokalny pieseł, który pojawił się na przystanku momentalnie po nas i poszedł w długą dopiero gdy ruszaliśmy dalej. Kolejna przymusowa pauza czekała nas w Strzyżewie Paczkowym - dopadł nas pierwszy tego roku wiosenny deszcz. Po około 20 minutach się przejaśniło i przestało siąpić, więc można było spokojnie dokręcać ostatnie kaemy. Do Gniezna wjechaliśmy od strony Jankowa Dolnego, a po rundce przez miasto z Micorem pożegnałem się pod Katedrą. Kolejny poniedziałek 100+ do kolekcji :).































Komentarze

jerzyp1956 18:42 wtorek, 22 marca 2016
Kolejny fajny poniedziałek z fajną wycieczką.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 76058.66 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.87 km/h


76058.66

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.87 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

144d 21h 38m

CZAS W SIODLE