Travel on Gravel!

kubolsky
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2015

Dystans całkowity:442.85 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:20:48
Średnia prędkość:21.29 km/h
Maksymalna prędkość:46.11 km/h
Maks. tętno maksymalne:170 (88 %)
Maks. tętno średnie:143 (74 %)
Suma kalorii:15465 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:34.07 km i 1h 36m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 9 marca 2015 Komentarze: 1
Zgodnie z tytułem wpisu - z Krossa zostaje coraz mniej. Na dobrą sprawę poza kołami, kierownicą i mostkiem nie zostało nic. Dzisiaj zamieniłem wysłużoną przerzukę tylną Shimano Acera na Alivio RD-M4000 SGS. Montaż zajął dosłownie 15 minut, wymieniłem przy okazji pancerz i skróciłem linkę. Regulacja to kolejne 15 minut i jest...prawie idealnie. Niestety - nadal brak mi cierpliwości do regulacji czegokolwiek. Znów trzeba będzie się do kogoś uśmiechnąć :P.
Niedziela, 8 marca 2015 Komentarze: 3
Dystans 12.77 km
Czas 00:35
Vśrednia 21.89 km/h
Vmax 45.43 km/h
Temp. 9.0 °C
Więcej danych
Człowiek jeden weekend, jedną jedyną niedzielę w miesiącu pracuje i jak na złość akurat w tą, w którą wiosna postanowiła dać o sobie znać na całego. Mówi się trudno - trza posmarować i przeboleć ;).



Na szczęście wieczorem temperatura nadal zachęcała do jazdy, więc punkt 22:00 postanowiłem srzelić sobie shorta po mieście, tak na lepszy sen. Zapomniałem już ile to frajdy daje jazda po zmierzchu. No i ten spokój... Wszystkim polecam! Zwłaszcza wtedy, gdy przed 23:00 zegar na rynku wskazuje 9 stopni na plusie :).
Do fryzjera Kategoria solo
Sobota, 7 marca 2015 Komentarze: 3
Dystans 6.22 km
Czas 00:15
Vśrednia 24.88 km/h
Vmax 39.17 km/h
Więcej danych
Piątek, 6 marca 2015 Komentarze: 2
Dystans 23.26 km
Czas 01:10
Vśrednia 19.94 km/h
Uczestnicy
Vmax 37.10 km/h
Tętnośr. 135
Tętnomax 170
Kalorie 1125 kcal
Temp. 5.0 °C
Więcej danych
Krótko - piątek, rower znowu sprawny, więc czas na test. Zagaiłem Marcina o krótki objazd okolicy. Ten mimo początkowego sceptycyzmu, gdyż pogoda była niepewna jednak zdecydował się mi towarzyszyć. Za punkt zborny obraliśmy tym razem Wenecję. Na miejscu zjawiłem się przed czasem i postanowiłem przepalić łydy kręcąc wokół jeziora na full. Oj zebrało mi sie trochę tych endorfin przez ostatnie półtorej tygodnia :). W końcu zjawił się Marcin z którym to pokręciliśmy w kierunku Zdziechowy. Ledwo zdążyliśmy wyjechać z miasta i zaczęło padać. Cóż - Marcia sceptycyzm okazał się być uzasadniony. Deszcz na szczęście okazał się być mało upierdliwy, więc pokręciliśmy dalej na spokojnie przez Krzyszczewo i Pyszczyn z powrotem do Gniezna. Jeszcze tylko brzegiem Łazienek do PiP i powrót do domu.
Korba sprawdza się znakomicie. Zapomniałem już jak to jest jeździć bezszelestnym rowerem - konserwacja i babranie opłaciły się z nawiązką.
Weekend jak na złość w pracy, ale skoro od poniedziałku ma powrócić wiosna, to poniedziałku już sobie nie odpuszczę. Kolejnych dni tygodnia również ;).

Czwartek, 5 marca 2015 Komentarze: 5
Tydzień bez roweru i człowiek od razu jakiś taki niepokój w sobie czuje. Pod koniec zeszłego tygodnia zakatowałem korbę. Solidnie. Solidnie do tego stopnia, że trzeba było zaopatrzyć się w nowy mechanizm korbowy. Przyszedł czas na zakup zaplanowanej Deorki, więc klik klik i leci do mnie. W międzyczasie zabrałem się za demontaż starego napędu...i napotkałem problem. Okazało się, że gwint w tarczach zjechany jest do tego stopnia, że mogę zapomnieć o ściągnięciu ich ściągaczem. Nosz psia mać! Trzeba było kombinować. Niestety - korba na kwadracie siedziała na tyle solidnie, że nie było szans na ściągnięcie jej domowymi metodami. Trzeba było podjąć radykalne działania - rower trafił do Majstra, a suport wraz korbą poddały się po potraktowaniu ich Boschem :D. Od tego momentu było z górki. Dziś przyszedł czas montażu. Ten zajął dosłownie pół godziny (Marcin, raz jeszcze dzięki za klucz!) i tym sposobem mogę z powrotem cieszyć się sprawnym rowerem. Akurat przed weekendem :). Pozostała tylko kwestia ponownego wyregulowania przerzutki, ale tą wisienkę zostawię sobie na jutro. Muszę się solidnie, psychicznie przygotować ;).

Nówka Deorka :) © kubolsky

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 76058.66 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.87 km/h


76058.66

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.87 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

144d 21h 38m

CZAS W SIODLE