Stan przedzawałowy
Kategoria solo
Czwartek, 4 maja 2023
Komentarze:
2
Dystans
36.73 km
Czas
01:31
Vśrednia
24.22 km/h
Vmax
41.05 km/h
Tętnośr.
126
Tętnomax
154
Kalorie
1130 kcal
Podjazdy
85 m
Temp.
16.0 °C
Sprzęt
Szutropołykacz
Tytuł może na wyrost, ale co się stresu najadłem to moje.
Jestem niemal pewny, że tylko szczęście i jakaś tam technika uratowały mnie przed wylądowaniem na masce dryndy.
Long story short - jechałem wewnętrzną ulicą wzdłuż Bukowskiej w stronę centrum, tak jak zawsze lewą stroną, bo z prawej podporządkowane, a ludzie parkują auta po obu stronach jezdni tak, że *uja widać.
Tym razem akurat było widać, natomiast "szanowny pan dryndziarz", a w zasadzie dzieciak ze wschodu nie raczył się zorientować, czy ktokolwiek nadjeżdża i wyjechał centralnie na mnie. Zdążyłem szybko odbić w lewo, niemal na zaparkowane z tej strony samochody i poczułem zderzak ocierający się o tylny trójkąt. Koło podbiło, opanowałem i utrzymałem pion, więc bez tragedii. Gdyby jednak rowerem jechał ktoś inny, zgodnie z przepisami prawą stroną, bądź środkiem jezdni, gdyby było to dziecko sytuacja mogłaby wyglądać zgoła inaczej...
Skończyło się na zgłoszeniu, wezwaniu patrolu (ten raczył przyjechać po 1,5h), ja otrzymałem namiary na ubezpieczyciela i będę dochodził odszkodowania z OC, natomiast napływowiec nie stawiający skądinąd oporu uszczuplił portfel o 1500 zł, plus punkty karne oczywiście.
Refleksja - możesz być turbo ostrożny, a i tak nie znasz dnia ani godziny...
Stan przedzawałowy | Ride | Strava
Jestem niemal pewny, że tylko szczęście i jakaś tam technika uratowały mnie przed wylądowaniem na masce dryndy.
Long story short - jechałem wewnętrzną ulicą wzdłuż Bukowskiej w stronę centrum, tak jak zawsze lewą stroną, bo z prawej podporządkowane, a ludzie parkują auta po obu stronach jezdni tak, że *uja widać.
Tym razem akurat było widać, natomiast "szanowny pan dryndziarz", a w zasadzie dzieciak ze wschodu nie raczył się zorientować, czy ktokolwiek nadjeżdża i wyjechał centralnie na mnie. Zdążyłem szybko odbić w lewo, niemal na zaparkowane z tej strony samochody i poczułem zderzak ocierający się o tylny trójkąt. Koło podbiło, opanowałem i utrzymałem pion, więc bez tragedii. Gdyby jednak rowerem jechał ktoś inny, zgodnie z przepisami prawą stroną, bądź środkiem jezdni, gdyby było to dziecko sytuacja mogłaby wyglądać zgoła inaczej...
Skończyło się na zgłoszeniu, wezwaniu patrolu (ten raczył przyjechać po 1,5h), ja otrzymałem namiary na ubezpieczyciela i będę dochodził odszkodowania z OC, natomiast napływowiec nie stawiający skądinąd oporu uszczuplił portfel o 1500 zł, plus punkty karne oczywiście.
Refleksja - możesz być turbo ostrożny, a i tak nie znasz dnia ani godziny...
Stan przedzawałowy | Ride | Strava
Komentarze
Jakie szkody?