Na koniec miesiąca zafundowałem sobie w prawym bucie Morskie Oko, w lewym Czarny Staw
Wtorek, 31 maja 2016
Komentarze:
1
Do Pierzysk jechało się w porządku, natromiast tuż przed stacją dopadło nas mokre cholerstwo. Stwierdziliśmy że przeczekmy, więc zatrzymaliśmy się na przystanku. Po pół godzinie doszliśmy do wniosku że nie odpuści i chcąc nie chcąc ruszyliśmy do domów. Deszcz towarzyszył mi aż do końca - raz słaszy, raz mocniejszy, ale w ogólnym rozrachunku jakiejś wielkiej tragedii nie było. Pokuszę się nawet o stwierdzenie że w tym deszczu jechało się bardzo przyjemnie.
Komentarze