Skorzęcin
Niedziela, 31 stycznia 2016
Komentarze:
2
Mimo urywającego łeb z kręgosłupem wiatru postanowiliśmy wraz z Micorem po raz pierwszy w tym roku odwiedzić OW w Skorzęcinie. Do celu jechało się wybornie, co zwiastowało mordęgę w drodze powrotnej. Na domiar złego kilka km przed ośrodkiem złapałem laczka. Na szczęście dwa, trzy dopompowania koła wystarczyły by dojechać na miejsce i wykonać stosowny (i całkiem zabawny serwis). By tradycji stało się zadość odwiedziliśmy również molo, a następnie ruszyliśmy w drogę powrotną. Domyślcie się sami jak się jechało ;). Pod domem licznik wskazywał 66 km. Przyjemnie, aczkolwiek wyczerpująco. Na szczęście powoli czuć wiosnę :)
Komentarze