Travel on Gravel!

kubolsky
Pierwszy rozjazd
Czwartek, 29 stycznia 2015 Komentarze: 5
Dystans 22.86 km
Czas 01:13
Vśrednia 18.79 km/h
Uczestnicy
Vmax 34.28 km/h
Tętnośr. 143
Tętnomax 169
Więcej danych
Po całym dniu pracy nastał moment, by po raz pierwszy od dłuuuugiego czasu wsiąść na rower i poczuć (póki co jeszcze zimny) wiatr na twarzy, oraz zastrzyk adrenaliny spowodowany radością z powrotu do jazdy :). Ubrałem się dość grubo, gdyż chcąc, nie chcąc zegar wskazywał już 19:30. Prawie w pełni gotowy (niestety gdzieś mi wcięło łupinę i nie mogę się jej doszukać :/ ) postanowiłem ruszyć w kierunku swojego domu rodzinnego. W obie strony wychodzi jakieś 8-9 km - akurat na pierwszy raz. Jechało się wyśmienicie i po zaskakująco krótkim czasie musiałem wracać skąd przybyłem. Ledwo ruszyłem w drogę powrotną, gdy nagle minął mnie pomykający w w przeciwnym kierunku rowerzysta. Marcin, nie Marcin pomyślałem... Zatrzymałem się. On również. A więc to jednak Marcin! :) Proszę, jaki ten świat mały :). Ciężko mi było odmówić sobie wspólnej jazdy po tak długim czasie abstynencji. Tym sposobem już we dwójkę cyknęliśmy sobie kółko (w moim przypadku pół kółka) wokół miasta. Po niewiele ponad godzinie, odstawiając po drodze do domu Marcina, wróciłem w swoje skromne progi. Z krótkiego rozjazdu zrobiła się przyjemna ponad dwudziestka.
To co cieszy to - uwaga - nie najgorsza kondycja, brak pompy i mega zmęczenia. Innymi słowy - jest pałer!!!
Niestety w beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu - coś jest nie halo ze sterami. Trzeba się będzie im bliżej przyjrzeć. W końcu weekend za pasem... :)
Do zobaczyska na szlaku! 

Komentarze

kubolsky 10:21 niedziela, 1 lutego 2015
Anetka, nie bój nie bój :D
anetkas 14:40 sobota, 31 stycznia 2015
Mam nadzieję, że te stery nie wykluczą Cię na kolejne dwa lata z jazdy ;)
kubolsky 17:45 piątek, 30 stycznia 2015
Stery są półzintegrowane. Wczoraj był luz, bo były poskładane nie tak jak trzeba. Dzisiaj z Micorem teoretyczni złożyliśmy ok, ale nadal coś jest nie halo - między "czapką" przykrywającą stery, a główką ramy zostaje niezła szpara. Za cholere nie wiem o co kaman i już mnie krew zalewa...
sebekfireman 16:52 piątek, 30 stycznia 2015
Pierwsze kilometry są, kondycja jest, więc elegancko :)
Stery masz z nabijanymi miskami? Co im dolega? Za mocno skręcone?
jerzyp1956 15:24 piątek, 30 stycznia 2015
No super jest Kuba,do zobaczenia na szlaku
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 76058.66 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.87 km/h


76058.66

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.87 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

144d 21h 38m

CZAS W SIODLE