Powrót na rower po tygodniu przymusowej abstynencji wystąpił w formie spontanicznej nocnej jazdy z Micorem. Punkt pierwszy - wschód słońca w Dusznie. Warunki pogodowe ponownie dopisały, więc słońce odegrało gorący spektakl na horyzoncie. Punkt drugi - mniejsza mokra dziura i większa sucha dziura w Piechcinie. Wizyta z gatunku "na odpierdol" i wracamy ;)