Tym razem fest wypad w duecie z niezastąpionym p. Jurkiem. Dojazd na Garbary składem KW, stąd siup na północ do Murowanej, w większości pod osłoną drzew, a dalej już "z górki", czyli zachodu na wschód z pięknie wspomagającym jazdę wiatrem. Udało się wrócić tuż przed zapowiadanymi opadami. Perfekcyjnie opracowany plan :)