Travel on Gravel!

kubolsky
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:1565.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:77:28
Średnia prędkość:20.20 km/h
Maksymalna prędkość:43.60 km/h
Suma kalorii:43705 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:47.43 km i 2h 20m
Więcej statystyk
Niedziela, 2 lipca 2017 Komentarze: 0
Dystans 44.90 km
Czas 02:06
Vśrednia 21.38 km/h
Uczestnicy
Vmax 35.60 km/h
Kalorie 1686 kcal
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
Sobota, 1 lipca 2017 Komentarze: 5
Dystans 120.90 km
Czas 05:53
Vśrednia 20.55 km/h
Uczestnicy
Vmax 40.30 km/h
Kalorie 4124 kcal
Temp. 21.0 °C
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych
Tak się jakoś złożyło, że trafił mi się kolejny w przeciągu dwóch tygodni wypad do Piechcina. Pierwotnie byłem średnio chętny jazdy z uwagi na poprzedzającą planowany wyjazd imprezę, ale ostatecznie dałem się namówić samemu sobie - w końcu wyrypa w takim składzie zdarza się nad wyraz rzadko. A szkoda...
Prowodyrem całego zamieszania stał się Grzechu, który waląc prosto z mostu zebrał łącznie 12-osobowy skład. Po 3 godzinach snu, czując się wybitnie dobrze (zważywszy na fakt, że Jelonek tradycyjnie udał się jak nigdy) stawiłem się niezawodnie pod Bolkiem, gdzie czekał już Pan Jurek. Po chwili dobili Mateusz, wspomniany wyżej Grigor wraz z AniąRolnik (który całą trasę, łącznie z dojazdem do Gniezna i powrotem zaliczył na dwóch kołach, ale my tu nie o tym - sam się wyspowiada), SebekAneta i jak zwykle lekko zatarty Marcin (nie bij! ;) ). W dziewiątkę ruszyliśmy do Kruchowa na spotkanie z pozostałą, trzemeszeńską trójką, czyli Świdrem, Grzegorzem i Kacprem. Zebrani w pełny apostolski skład rozpoczęliśmy mega przyjemną, bo z wiatrem pielgrzymkę do Wielkiej Dziury. Trasy jakoś szczególnie (a konkretnie wcale) nie będę opisywał, gdyż każdy zainteresowany znajdzie poniżej jej ślad. Nadmienię tylko że po drodze zaliczyliśmy raptem jedną pauzę w Dąbrowie, połączoną zupełnym przypadkiem z wymianą kichy u Mateusza. Po dotarciu do Piechcina uzupełniliśmy na szybko prowiant i udaliśmy się do głównego celu podróży - zalanego kamieniołomu, a następnie wielkiego, dawnego wyrobiska. Po niecałej godzinie, już w dziesięciu gdyż Grzegorz i Kacper urwali się wcześniej ruszyliśmy w drogę powrotną, tym razem już pod wiatr. Summa summarum nie było tak źle. Rzekłbym nawet, że jechało się całkiem przyjemnie - trochę asfaltu, trochę przełaju i jazdy po polu, trochę ku*widołków, trochę leśnych i polnych duktów. W Szerokim Kamieniu, czyli tuż za Piechcinem udało nam się załapać pod dach chroniąc się tym samym przed krótkim opadem. Przy okazji przeserwisowaliśmy kolejne koło - tym razem panę zaliczył Mr. Jerry. Tnąc prosto przed siebie dotarliśmy do Chomiąży Szlacheckiej, a następnie do Gąsawki skąd nudną leśnostradą, pod osłoną drzew trafiliśmy na Gołąbki. Tu większość ekipy zatrzymała się celem uzupełnienia spalonych kalorii, natomiast ja wraz z Rolnikiem poganiani przez niemiłosiernie upływający czas, w strugach deszczu śmignęliśmy dalej. Po drodze szczęśliwym zrządzeniem losu trafiliśmy na przystanek autobusowy, gdzie przeczekaliśmy solidną ulewę. Po około 15 minutach, już w towarzystwie promieni słonecznych ruszyliśmy do Gniezna, gdzie ostatecznie (a przynajmniej ja) zakończyliśmy sobotni, BS-owy wypad. Było godnie. Dzięki Wam wszystkim za wspólnie spędzony czas. Do następnego!

Poniżej zbiór fotek dzięki uprzejmości Sebastiana i Grzecha, oraz kilka moich. Przy okazji zachęcam do zapoznania się i relacjami pozostałych uczestników "pielgrzymki" :)
































Sobota, 1 lipca 2017 Komentarze: 0
Dystans 14.70 km
Czas 00:42
Vśrednia 21.00 km/h
Vmax 36.00 km/h
Kalorie 521 kcal
Sprzęt Chuck Norris
Więcej danych

TROCHĘ O MNIE

Ten blog rowerowy prowadzi kubolsky z miasta Poznań
  • Mam przejechane 81525.52 kilometrów
  • Jeżdżę ze średnią prędkością 21.91 km/h


81525.52

KILOMETRÓW NA BLOGU

21.91 km/h

ŚREDNIA PRĘDKOŚĆ

155d 00h 17m

CZAS W SIODLE